Pięć krajów na pace
Relacja z podróży autostopem przez Belize, Gwatemalę, Salvador, Honduras z finiszem w Nikaragui.
Internet naszpikowany jest informacjami o niebezpieczeństwach. Szczególnie w temacie Salvadoru i Hondurasu historie potrafią być zatrważające.
Początkowo niełatwo było się przyzwyczaić, jednak uśmiechy mieszkańców przesyłane w naszą stronę, zmusiły nas do zmiany podejścia.
Niebezpieczeństwo istnieje, jednak przyjmując dość podstawowe środki ostrożności, szansa na nieszczęście jest praktycznie zerowa.
Gdy troski odeszły na bok, pozostały wspaniałe doświadczenia. Latynosi z Centralnej Ameryki są niezwykle uprzejmi, jazda autostopem to bajka i nikt, kogo prosiliśmy o pomoc, nawet nie myślał o tym, aby odmówić.

Wyspa Caye Caulker (Belize)















Cocksomb Jaguar Reserve (Belize)




Na pace do Tikal w Gwatemali

Ruiny Xunantunich (Belize)



W drodze do ruin Tikal (Gwatemala)



Park Tikal (Gwatemala)










W drodze na południe kraju (Gwatemala)




Kolejne kilometry autostopem (Gwatemala)




Miasteczko Antigua (Gwatemala)





Miasteczko Antigua (Gwatemala)





Miasteczko Alotenango (Gwatemala)




Ślub w Alotenango (Gwatemala)


Dalsza droga przez Salwador, Honduras i Nikaraguę





Honduras






Ulice Nikaragui






